11 października 2008 - Wyprawa w lasy Kieleckie
W sobotni poranek o godzinie 4,25 pobódka, a po kolejnych 10 minutach telefon od Teda że nie jedzie z nami w lasy Kieleckie. Ze Skawiny w kierunku naszych miejscówek wyruszyliśmy o 5,15, a to co znaleźliśmy widać na poniższych fotkach. Był to pierwszy i ostatni raz gdy wstałem na grzyby o tak wczesnej porze, więc proszę wszystkich znajomych grzybiarzy aby nawet nie proponowali mi wspólnych wypadów wczesnym rankiem. W drodze powrotnej miałem "przyjemność" zostać zatrzymany podczas jazdy gdy stan licznika niecoooooo przekraczał dopuszczalną prędkość na drodze - na szczęście w momencie gdy suszarka już mnie łapała byłem na bardzo mocnym dochamowywaniu i tylko 25 km przekraczałem prędkość :):)
[cofnij]